Dziś kilka słów o tuszu do rzęs Maybellne Illegal Length. Od dawna bardzo lubię maskary Maybelline dlatego bez zastanowienia zdecydowałam się na zakup kolejnego. Z moimi naturalnymi rzęsami mam bardzo denerwujący problem- są gęste ale bardzo krótkie przez co trudno uzyskać na nich zadowalający mnie efekt. Zadaniem illegal length jest maksymalne wydłużenie rzęs dzięki zawartości mikro włókien obecnych w produkcie.
Idealnie nadaje się dla fanek lekkiego, naturalnego makijażu oka :)
Używałyście? Jak wrażenia?
Teraz rozglądam się za dobrym tuszem wodoodpornym. Macie swoich ulubieńców?
Buziaki ♥♥♥
A ja go bardzo, bardzo nie lubię. To moim zdaniem najgorszy tusz Maybelline. Zdecydowanie dla mnie za słaby efekt. A co do tuszu wodoodpornego, to szczerze nigdy nie miałam i nie wiem, jaki polecić :) Rok temu na wakacjach pożyczałam od koleżanki Isa Dora i bardzo go lubiłąm :)
OdpowiedzUsuńJak Ty uważasz, że masz krótkie rzęsy, to chyba nigdy krótkich nie widziałaś :D
OdpowiedzUsuńA efekt faktycznie niezły.
No popatrz, prawie ich nie widać :D
UsuńZgadzam się, masz bardzo ładne rzęski- gęste i ciemne :) Moje choć są długie to są także dość jasne, więc i tak bez tuszu wyglądam jakbym ich nie miała :P
Usuńładnie podkręca rzęsy
OdpowiedzUsuńja mam długie i proste i mnie tym denerwują
Efekt na rzęsach bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała na niego zwrócić uwagę.
oooooo jakie super rzęski! :) Kochana Ty to nie narzekaj, bo ja może i mam długie ale za to są co jakiś czas mocno wybrakowane przez co nie mogę ich ładnie umalować :(
OdpowiedzUsuńA tuszu nie miałam
Co ty wiesz, o krótkich rzęsach?!
OdpowiedzUsuńŁadne masz, nie marudź.
Tego tuszu nie miałam, jakoś tusze z MNY nie sprawdzały się nigdy u mnie, chociaż ostatnio kupiłam fioletowy i... znów się ciut zawiodłam. Za ro Whisperkom przybywa co raz to nowa siostra w moim domu.
Wracając do tuszy - jestem fanką Max Factor, chociaż mam 2 nowe odkrycia - oba w mocno różowych opakowaniach - Golden Rose oraz Yves Rocher
:*
UsuńJuż nie narzekam :D
No :*
UsuńFajnie podkreśla rzęsy :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam ale ja jestem ciekawa jak by się sprawdził u mnie:)
OdpowiedzUsuńmm fajnie się prezentuje
OdpowiedzUsuńJa go nie uzywalam,bo uwielbiam te z Loreala.Moze kiedys sie skusze.U ciebie efekt bardzo fajny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miałam ten tusz i niezbyt się z nim polubiłam, oczekuję bardziej spektakularnego efektu :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie wyglada! W sam raz :)
OdpowiedzUsuńTego jeszcze nie próbowałam, ale maybelline uwielbiam ^^
OdpowiedzUsuńZ wodoodpornych polecam maybelline rocket, jest recenzja u mnie na blogu ^^
Używałam go kiedyś i mam co do niego jedno zastrzeżenie . Mianowicie efekt jest super kiedy tusz jest nowy. Po dwóch miesiącach użytkowania nie miałam już z niego za dużego pożytku ;)
OdpowiedzUsuńMasz piękne oczy :)
oczy jak u kota ;D
OdpowiedzUsuńfajny efekt
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda na rzęsach
OdpowiedzUsuńładny naturalny efekt, chociaż osobiście wolę coś mocniejszego :) co do tuszu wodoodpornego mogę polecić oryginalnego Colossala z Maybelline, ładnie pogrubia i wydłuża, a przy tym jest nie do zdarcia :)
OdpowiedzUsuńwow idealny tusz :) pasuje ci :)
OdpowiedzUsuńja od tygodnia używam tusz z avonu, który w sumie jest świetny :) polecam czasem też takie tusze, nawet nie drogie a efekt jest po prostu fenomenalny jak na nasze 'krótkie' rzesy, pozdrawiam cieplutko i zapraszam na mój blog, może coś Cię zainteresuje :) vertana-toomuch.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuń